To pytanie jest zbyt często poruszane u mnie podczas wizyt. Wielu rodziców zasłania się tym co słyszeli albo tym co babcia sugeruje. A ja się pytam gdzie jest zdrowy rozsądek i co on mówi? Czy w stopie są mięśnie ? Czy nie ćwiczony mięsień rośnie czy zanika ? Czy 100-200-300 lat temu chodziliśmy w butach „ z łyżwą” ? Czy stopa w bucie musi pracować mocniej czy słabiej ? No i chyba najważniejsze, czego chcemy dla własnego dziecka ? Dziecko które uczy się wstawać trenuje całe ciało, w tym i mięśnie stóp. Co stanie się jak włożymy dziecku buty na nogi ? Przyspieszymy proces nauki wstawania. Ale kosztem czego ? Jak to czego ? Kosztem stabilnej silnej stopy. Bardzo często słyszę, że dziecko kusi przejść przez roczek, jedna z większych głupot jakie słyszałem. Dziecko uczy się chodzić między 10-20 miesiącem życia. 12 miesiąc życia wypada na początku tych widełek i nie jest konieczne żeby dziecko opanowało tą umiejetność szybciej. Harmonijny rozwój dziecka nie potrzebuje butów na nogach, butów potrzebuje babcia i mama, nie dziecko. But w początkowej fazie chodzenia dziecka powinien pełnić funkcję ochronną i termiczną. W dzisiejszych czasach rodzice i tak pozwalają dzieciom na bardzo małą ilość ruchu niż rodzice 30-40 lat temu.
Kończąc, wolność gołym stopom w domu !! (Na dworze bucik żeby nie było zimno w wózku )